8.06.2021


Czy warto kupować używany samochód? - porady Qarsona

Niewielki przebieg, lśniący lakier, bogate wyposażenie i pełna dokumentacja napraw – to tylko kilka rzeczy, które przykuwają oko w ofertach samochodów używanych. W takich chwilach łatwo dać ponieść się emocjom. Warto jednak pamiętać o ciemnych stronach zakupu auta używanego. Przykre niespodzianki nie należą do rzadkości i potrafią odebrać radość z jazdy nowym-starym samochodem.

Co najmocniej rzuca się w oczy, gdy prześledzimy oferty aut z drugiej ręki? Przede wszystkim to, że auta wyeksploatowane, awaryjne czy pokolizyjne niemal nie istnieją. Wszystkie proponowane egzemplarze są w bardzo dobrym stanie i mają bezwypadkową przeszłość. W każdym z nich naprawy przeprowadzone zostały na czas, przy użyciu najlepszych możliwych części zamiennych. Wyposażenie? Głównie najbogatsze wersje wyposażeniowe. Mankament jest tylko jeden: to wszystko fikcja.

Przebieg i rzeczywiste zużycie pojazdu

Praktyka i doświadczenia nabywców wyraźnie pokazują, że rzeczywistość nie jest tak kolorowa. Wiele aut sprowadzanych zza granicy to egzemplarze nadmiernie wyeksploatowane, których historia została skrzętnie zatuszowana. Cofnięty licznik samochodu to oczywiście najpopularniejsze z oszustw. Piętnastoletnie samochody klasy średniej z przebiegiem poniżej 180 tys. km to na polskim rynku aut używanych norma. Trudno jednak uwierzyć, że samochód z silnikiem diesla, stworzonym do długich tras, wymagającym dopłaty kilku tysięcy Euro, pokonuje rocznie tak niewielkie przebiegi. W praktyce taki samochód pokonuje rocznie nawet 50 tys. km. Wyjątki rzecz jasna się zdarzają, ale zadbane samochody mają wysoką cenę wyjściową i nie są łakomym kąskiem dla handlarza. Panuje przekonanie, że klient szuka „okazji”.

Co ciekawe wysoki przebieg nie musi być dużą wadą. Samochód używany głównie w długich trasach może mieć na liczniku nawet 300 tys. km. i w dalszym ciągu być w niezłym stanie. Większe zużycie samochodu ma miejsce m.in. w mieście, terenie górzystym lub podczas jazdy na krótkich dystansach. Niebagatelne znaczenie ma jakość dróg. Ocena wyeksploatowania samochodu podczas krótkotrwałych oględzin nie jest jednak prosta. Trudno bowiem ocenić stan pompy paliwa czy kompresora klimatyzacji. Wiele podzespołów psuje się nagle, nie dając wcześniej żadnych oznak zużycia. To ryzyko, które trzeba uwzględnić podczas zakupu samochodu używanego.

Ukryte wady – nie wszystkie da się wykryć podczas oględzin

Podczas oględzin samochodu używanego i jazdy próbnej najważniejsza jest zasada ograniczonego zaufania. Zapewnienia handlarza o idealnym stanie rzadko pokrywają się z rzeczywistością, a gwarancją nie są nawet udokumentowane naprawy oraz przeglądy. Książki serwisowe łatwo podrobić, a spreparowanie historii serwisowej też nie należy do rzadkości. To popularne oszustwa na rynku aut używanych.

Podstawą zakupu auta z drugiej ręki jest więc dokładne sprawdzenie wszystkich podzespołów. Warto zacząć od sprawdzenia powłoki lakierniczej, która wiele powie o kolizyjnej przeszłości auta. Grubość powłoki lakierniczej to ok. 90-150 mikronów, jednak przyjmuje się, że nawet do 200 mikronów mieści się w normie. Wyjątkiem są samochody japońskie, zwłaszcza produkcji Mazdy, których elementy pokryte są wyjątkowo cienką warstwą lakieru, rzędu 60 mikronów. Wartość referencyjną najlepiej pobrać z dachu. Miernikiem do lakieru warto sprawdzić nie tylko maskę czy drzwi, ale też słupki, wnęki drzwi, elementy wewnętrzne bagażnika. Wartości powyżej 200 mikronów wskazują na interwencję blacharza lub lakiernika. Warto wyjaśnić wątpliwości ze sprzedającym.

Istnieją też inne metody wykrywania pułapek. Warto chociażby podpiąć samochód do komputera, by sczytać ewentualne błędy oraz sprawdzić parametry pracy silnika. W ten sposób można sprawdzić także przebieg zapisany w sterownikach podzespołów. Obowiązkowym punktem jest sprawdzenie numeru VIN w bazie danych o samochodach. W ten sposób można odkryć niektóre ukryte wady, np. wypadkową przeszłość, przebieg odnotowany podczas napraw serwisowych i przeglądów, wady prawne czy historię sprzedaży. Dla pewności zaleca się również wizytę na stacji diagnostycznej, by dokładnie obejrzeć samochód od spodu. W ASO skontrolujesz m.in. siłę hamowania, skuteczność amortyzacji, ciśnienie sprężania silnika oraz luzy w zawieszeniu.

Nawet dokładając wszelkich starań nie zawsze da się uniknąć wad ukrytych. Według art. 556 Kodeksu cywilnego sprzedawca odpowiada względem kupującego, jeśli sprzedany samochód ma wadę fizyczną lub prawną. Wówczas kupujący może domagać się obniżenia ceny, usunięcia wady lub zwrotu pieniędzy z tytułu rękojmi. W praktyce odzyskanie pieniędzy jest czasem bardzo trudne i kończy się długotrwałym procesem sądowym.

Przykłady wad ukrytych:

  1. cofnięty przebieg samochodu,
  2. brak wyposażenia wskazanego w ogłoszeniu,
  3. gorsza wersja silnikowa,
  4. niedziałająca klimatyzacja,
  5. zatuszowanie uszkodzeń powypadkowych,
  6. wysoki pobór oleju,
  7. auto pochodzące z kradzieży.

Czy warto kupować używany samochód? - porady Qarsona

Koszty napraw – ile trzeba zainwestować w samochód używany?

Zakup samochodu używanego to tylko początek wydatków. Tuż po podpisaniu umowy zaleca się wymienić części tzw. pakietu startowego, czyli filtry (powietrza, paliwa, oleju, kabinowy), olej silnikowy oraz pasek rozrządu wraz z osprzętem (rolkami prowadzącymi, napinaczem, uszczelnieniami i pompą wody). Zazwyczaj samochód wymaga uzupełnienia czynnika klimatyzacji, kontroli szczelności i dezynfekcji układu. To koszt od 200 zł w górę, w zależności od wielkości ubytku. Wymiany wymagają często elementy układu hamulcowego, tj. klocki i tarcze hamulcowe, a także płyn hamulcowy. Powszechną praktyką jest zakładanie do sprzedawanego samochodu starych opon oraz zużytego akumulatora, więc warto sprawdzić to przed zakupem. W innym przypadku wydatek może wzrosnąć o kolejne tysiące złotych.

Ile kosztuje przygotowanie samochodu do jazdy? Wymiana paska rozrządu z osprzętem zazwyczaj zamyka się w 1000 zł. Wiele zależy jednak od konstrukcji rozrządu. W niektórych silnikach znajdziemy cztery łańcuchy rozrządu i skomplikowany układ napinaczy. Jeśli dodatkowo rozrząd znajduje się w tylnej części silnika, nie obejdzie się bez wyjęcia całej jednostki. Cena usługi może więc wzrosnąć do kilku tysięcy złotych. Koszt wymiany oleju i filtrów to natomiast ok. 300-500 zł. Dobre opony w popularnym rozmiarze 205/55 R16 to wydatek rzędu 1000 zł. Cena akumulatora? Do silników benzynowych uda się kupić już za ok. 200 zł. Akumulator do silnika diesla wymaga zainwestowania przynajmniej 350 zł.

Podkreślamy jednak, że w wyliczeniach uwzględnione zostały wyłącznie koszty części eksploatacyjnych. Jeśli samochód ma dodatkowe usterki lub zużyte podzespoły, całkowita cena napraw może być znacznie wyższa. Typowe mankamenty aut używanych to m.in. wycieki z amortyzatorów, zużyte koło dwumasowe, ślizgające się sprzęgło, nieszczelności wtryskiwaczy, uszkodzenie turbosprężarki czy nieprawidłowa praca automatycznej skrzyni biegów. Naprawa każdej z tych rzeczy może uszczuplić portfel o kilka tysięcy złotych.

Czy taki samochód jest jeszcze ekologiczny?

Niekończące się naprawy to cecha charakterystyczna tzw. lemon cars, czyli samochodów wyciśniętych jak cytrynę. Określa się tak m.in. auta nadmiernie wyeksploatowane, w których przez wiele lat nie przeprowadzano żadnych napraw ani przeglądów. Co ciekawe, na taki egzemplarz można trafić nie tylko u handlarza, ale i u osoby prywatnej. Wielu kierowców nie ma pojęcia o stanie technicznym swojego auta i nie przestrzega terminów wymian części. Zapewnienia o tym, że samochód jest w doskonałym stanie i przez kilka lat nie wymagał żadnych inwestycji, mogą więc równie dobrze oznaczać, że kierowca nie wymieniał nawet oleju oraz filtrów, a stuki w zawieszeniu zagłuszał radiem.

Tutaj wyłania się inna wada samochodu używanego, czyli jego wpływ na środowisko. O ile dobrze zachowany samochód używany może wpływać na otoczenie podobnie jak nowy samochód, większość egzemplarzy jest znacznie mniej ekologicznych. Nadmierne spalanie oleju, nieprawidłowe spalanie mieszanki paliwowo-powietrznej, nieprecyzyjnie działające wtryskiwacze – to wszystko można zauważyć w postaci chmury dymu wydobywającej się z wydechu aut. To częsty widok na drogach, zwłaszcza w pojazdach z silnikiem diesla. Trujące spaliny są zagrożeniem nie tylko dla klimatu, ale i dla zdrowia podróżujących. Nieszczelności układu wydechowego mogą doprowadzić do zaciągnięcia spalin do kabiny pasażerskiej.

Alternatywa dla samochodu używanego

Oczywiście nie każdy może sobie pozwolić na zakup nowego samochodu za gotówkę. Nawet najtańsze i najgorzej wyposażone modele kosztują ok. 40 tys. zł. Dobrą alternatywą dla osób prywatnych jest natomiast długoterminowy wynajem samochodu. Ceny miesięcznego wynajmu samochodu rozpoczynają się już od 599 zł. Biorąc pod uwagę brak dodatkowych kosztów, jest to wydatek, który łatwo wliczyć w domowy budżet. Nowy samochód na abonament co rok to także najlepszy sposób na to, by przestać się przejmować ukrytymi wadami, niepewną historią samochodu czy problemami przy odsprzedaży. Jeśli poszukujesz samochodu pewnego i bez niespodzianek, sprawdź ofertę abonamentową Qarson.