8.04.2024


Zmiany w przepisach o ruchu drogowym 2024 - porady Qarsona

Nowe przepisy, obowiązujące od początku 2024 roku, mają istotne konsekwencje dla kierowców. Zmiany obejmują między innymi wyższe kary czy zakończenie praktyki jazdy pojazdem na "cudzych papierach". Ponadto, pijani kierowcy muszą liczyć się z możliwością konfiskaty swojego pojazdu. Te zmiany mają istotny wpływ na zasady i rygory w ruchu drogowym. W artykule przedstawimy szczegółowe informacje dotyczące zmian.

Od 1 stycznia 2024 r. weszły nowe zasady dotyczące obowiązku rejestrowania pojazdów. W przypadku gdy kupi się pojazd po 1 stycznia 2024, jest obowiązek szybkiego jego zarejestrowania. Jeśli nie zrobi się tego w ciągu 30 dni, zapłaci się karę pieniężną. Termin 30-dniowy liczy się od dnia, w którym:

  • nabędzie się pojazd, np. kupi się go,
  • Krajowa Administracja Skarbowa dopuściła do obrotu pojazd, który został sprowadzony z państwa spoza Unii Europejskiej,
  • pojazd został sprowadzony z terytorium Unii Europejskiej na terytorium Polski,
  • orzeczenie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku stało się ostateczne,
  • został sporządzony akt poświadczenia dziedziczenia.

W przypadku przedsiębiorców czas na zarejestrowanie pojazdu wynosi 90 dni. Jeśli nie zrobi się tego w terminie, grozi kara pieniężna.

Co w przypadku przekroczenia terminu rejestracji pojazdu? Wysokość kary pieniężnej wyniesie:

  • w przypadku 30 dni – 500 zł,
  • w przypadku 180 dni – 1000 zł.

Dla przedsiębiorców kara ta wyniesie 1000 zł po przekroczeniu terminu 90 dni i 2000 zł po przekroczeniu 180 dni.

Od 14 marca 2024 roku w życie weszły przepisy umożliwiające konfiskatę samochodów nietrzeźwym kierowcom. Zgodnie z nimi, każdy nietrzeźwy kierowca, który będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, straci swoje auto, niezależnie od tego, czy był winny wypadku drogowego. Przepadek pojazdu będzie także stosowany w sytuacji, gdy kierowca spowoduje wypadek przy zawartości alkoholu powyżej jednego promila we krwi oraz w przypadku recydywy. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada jednak nowelizację przepisów (artykuł ten został napisany w marcu 2024). Ma ona ułatwić pracę sędziów. W przypadku gdy sąd uzna, że przepadek mienia nie ma sensu, będzie mógł zamienić to na karę finansową. Wiceminister sprawiedliwości podkreśla, że przepadek auta zniszczonego w wypadku nie będzie odczuwalną karą dla sprawcy. Stąd propozycja, by w takich sytuacjach sąd mógł orzec karę finansową. Przyznał również, że skonfiskowane auta trafią na licytację.

Co w przypadku kierowców pod wpływem alkoholu, którzy mają auta w leasingu lub w najmie? Wobec takich kierowców będzie orzekany przepadek równowartości pojazdu mechanicznego. Za jego równowartość uznaje się wartość pojazdu określoną w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo. W razie braku polisy – średnią wartość rynkową pojazdu odpowiadającego, przy uwzględnieniu marki, modelu, roku produkcji, typu nadwozia, rodzaju napędu i silnika, pojemności lub mocy silnika oraz przybliżonego przebiegu, pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustaloną na podstawie dostępnych danych, bez powoływania w tym celu biegłego.

Zmiany w przepisach o ruchu drogowym 2024 - porady Qarsona

Podwyżka kary za brak aktualnej polisy ubezpieczenia pojazdu - OC - zależy teraz od wysokości pensji minimalnej. Wzrost kar za brak aktualnej polisy OC spowodowana jest właśnie wzrostem pensji minimalnej, która wynosi 4242 zł od 2024 roku. Kara za brak OC nałożona na właścicieli pojazdów będzie wynosić, przy opóźnieniu:

  • do 3 dni: 1700 zł,
  • od 4 do 14 dni: 4242 zł,
  • powyżej 14 dni: 8484 zł.

Warto zauważyć, że te kwoty będą ponownie podwyższone od 1 lipca, kiedy kolejny raz zostanie zwiększona płaca minimalna.

Od 17 czerwca 2024 roku wszyscy kierowcy pracujący dla firm świadczących usługi przewozu osób będą musieli posiadać polskie prawo jazdy. Ponadto, podmioty świadczące takie usługi będą miały możliwość przechowywania wizerunku twarzy swoich kierowców. To oznacza, że takim kierującym będą naliczane punkty karne. Do 1 października 2023 r. wszystkie firmy pośredniczące w przewozie osób były zobowiązane do przeprowadzenia weryfikacji kierowców, którzy wykonują przewozy i którzy zostali zatrudnieni przed wprowadzeniem nowych przepisów. Za naruszanie obowiązków przewidziano surowe kary dla przedsiębiorców pośredniczących w przewozach oraz dla osób wykonujących przewozy. Kary obejmują 500 000 zł za prowadzenie pośrednictwa przy przewozie osób bez wymaganej licencji oraz 12 000 zł za nieokazanie i nieudostępnienie do kontroli urządzenia, na którym zainstalowana jest aplikacja mobilna.

Resort Klimatu i Ministerstwo Finansów wspólnie pracują nad wprowadzeniem nowego rozwiązania podatkowego, które ma być ukryte w akcyzie i ma dotyczyć opłaty rejestracyjnej samochodów. Planowane zmiany mają także objąć auta osobowe z homologacją N1, takie jak np. Suzuki Jimny. Nowy podatek od rejestracji będzie obliczany uwzględniając różne czynniki, takie jak pojemność silnika, emisja spalin itp., mając na celu zapewnienie neutralności finansowej dla jak największej liczby użytkowników. Ministerstwo Finansów zapowiada, że nowe rozwiązanie podatkowe pozostanie na obecnym lub niższym poziomie dla samochodów spełniających normę Euro 4 i wyższe, czyli dla modeli wyprodukowanych od 2006 roku i młodszych. Takie pojazdy stanowią obecnie 90% wszystkich pierwszych rejestracji w Polsce. Natomiast nowy podatek w akcyzie będzie wyższy dla starszych pojazdów, które są pierwszy raz rejestrowane w Polsce. Celem jest zahamowanie importu bardzo starych i wysokolitrażowych samochodów, emitujących duże ilości zanieczyszczeń. Opłata ta będzie nakładana tylko podczas pierwszej rejestracji pojazdu w kraju i nie będzie stosowana przy zakupie używanego samochodu już zarejestrowanego w Polsce. Ministerstwo zapewnia, że nowe rozwiązanie będzie zarówno sprawiedliwe społecznie, jak i neutralne finansowo. Planuje się, że zmiany wejdą w życie od początku 2025 roku.

Co z nowym podatkiem od posiadania samochodu? W ramach tego planu, kierowcy mieliby opłacać daninę rocznie, zależną od emisji CO2 lub NOx danego pojazdu. Wysokość podatku miałaby być uzależniona od poziomu szkodliwych emisji, zgodnie z zasadą "zanieczyszczający płaci więcej", jak czytamy w dokumencie KPO. Planuje się, że nowy podatek zostanie wprowadzony do końca drugiego kwartału 2026 roku. Celem tego działania jest zmniejszenie liczby najbardziej emisyjnych pojazdów oraz promocja niskoemisyjnych środków transportu. Warto zauważyć, że Polska należy do trzech krajów Unii Europejskiej, które jeszcze nie wprowadziły tego typu podatku. Według raportu fundacji Transport & Environment, w większości państw UE roczny podatek od posiadania samochodu elektrycznego jest zerowy lub symboliczny, natomiast dla aut spalinowych stawki mieszczą się w granicach 400 euro, a najwyższe opłaty ponoszą właściciele modeli SUV.

Strefy czystego transportu (SCT) to specjalne obszary wyznaczane w centrach miast, do których mogą wjeżdżać jedynie samochody spełniające określone normy emisji spalin. Takie obszary tworzy się, by poprawić jakość powietrza w miastach. O spełnianiu norm świadczy zwykle odpowiednia naklejka na przedniej szybie, którą wydają miejscy urzędnicy. Stare, emitujące dużo zanieczyszczeń pojazdy mają zakaz wjazdu do strefy. Za złamanie zakazu grozi mandat w wysokości 500 zł.

Do SCT mogą wjeżdżać wszelkiego typu pojazdy, w tym spalinowe, elektryczne, na gaz LPG, hybrydy. Warunkiem koniecznym jest, aby pojazd spełniał określoną unijną normę regulującą, które pojazdy mogą wjeżdżać do strefy czystego transportu. Istnieje kilka różnych norm, w tym Euro 3, 4, 5 i 6. Im wyższa norma, tym mniej szkodliwych substancji może emitować samochód.

Obecnie kilka miast w Polsce przygotowuje się do utworzenia stref czystego transportu, a inne rozważają taką inicjatywę. Warszawa planuje wprowadzić strefy w pięciu etapach od 2024 r. do 2032 r., podczas gdy Wrocław etapowo od 2025 r. do 2030 r. Sytuacja w Krakowie stała się bardziej złożona - miasto zamierzało wprowadzić SCT od 2024 r., ale 11 stycznia 2024 r. sąd unieważnił uchwałę z powodu błędów formalnych, co uniemożliwiło jej wprowadzenie. Mniejszą pewność co do wprowadzenia stref czystego transportu mają inne miasta w Polsce, takie jak Gliwice, Lublin, Rzeszów i Toruń. Istnieje też kilka miast, które rozważają koncepcję strefy, ale nie podjęły jeszcze konkretnej decyzji. Obejmują one Gdańsk, Łódź i Poznań. Warto zauważyć, że w Europie już działa 320 stref tego typu, głównie we Włoszech i w Niemczech, zlokalizowanych przeważnie w największych miastach. Niektóre z tych stref zostały zlikwidowane po kilkunastu latach funkcjonowania, gdyż osiągnęły swój cel poprawy jakości powietrza.