14.01.2022


System kontroli prędkości (ISA) - porady Qarsona

Od maja 2022 roku wszystkie nowo homologowane samochody sprzedawane w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii będą obowiązkowo wyposażone w system ISA, czyli elektroniczny ogranicznik prędkości. Dotyczy to nie tylko aut osobowych, ale i ciężarowych, dostawczych oraz autobusów. Czym jest system kontroli prędkości ISA i w jaki sposób będzie działał ogranicznik prędkości?

Elektroniczny ogranicznik prędkości – czym jest i jak działa ISA?

System ISA (ang. Inteligent Speed Assistance) to elektroniczny ogranicznik prędkości, który będzie montowany we wszystkich nowo homologowanych pojazdach (z wyjątkiem motocykli) już od 2022 roku. Budzi on duże emocje, bowiem może samoczynnie ograniczać prędkość na podstawie położenia pojazdu i obserwacji znaków drogowych. Część kierowców obawia się, że pogorszy to kontrolę nad samochodem i w awaryjnych sytuacjach może uniemożliwić wykonanie manewru. Jak jest w rzeczywistości?

Działanie systemu ISA jest dokładnie określone w dokumentach Unii Europejskiej. System kontroli prędkości jest obok układu zapobiegania zderzeniom czołowym czy wykrywania zmęczenia kierowcy jednym z systemów aktywnego bezpieczeństwa. Elektroniczny ogranicznik prędkości będzie aktywowany na podstawie sygnału GNSS oraz znaków prędkości, ale nie ograniczy kierowcy ani nie poinformuje służb o złamaniu przepisów. Jego rolą jest przede wszystkim uświadomienie kierującemu, jakie ograniczenia obowiązują na danym odcinku. Co istotne, możliwe jest częściowe lub całkowite wyłączenie systemu ISA. Po każdym uruchomieniu silnika ogranicznik będzie się jednak każdorazowo włączał w pełnym trybie.

Rodzaje systemu kontroli prędkości ISA

System ISA może mieć wiele wariantów: otwarty, półotwarty i zamknięty. Otwarty system ISA działa pasywnie, co oznacza, że jedynie informuje kierowcę o ograniczeniu prędkości na danym odcinku i ewentualnym jej przekroczeniu. Robi to wizualnie i dźwiękowo, a w niektórych autach może również towarzyszyć temu powiadomienie wibracyjne.

Półotwarty ISA działa tak samo jak system otwarty, a dodatkowo zwiększa opór pedału przyspieszenia. Dzieje się tak oczywiście w momencie przekroczenia prędkości. Aktywny pedał przyspieszenia ma za zadanie zachęcać do utrzymania niższej prędkości, zgodnej z przepisami. Przełamanie oporu jest oczywiście możliwe, ale mało komfortowe.

Zamknięty ISA sprawuje największą kontrolę nad samochodem i to w gruncie rzeczy ten system może być nazywany elektrycznym ogranicznikiem prędkości. Na podstawie zbieranych danych moduł automatycznie ogranicza prędkość samochodu do maksymalnej dozwolonej prędkości. Mocniejsze wciśnięcie pedału gazu nic nie da – auto utrzyma dozwoloną prędkość. Możliwe jest jednak wyłączenie systemu lub ograniczenie działania systemu.

System ISA – czy uniemożliwi przekraczanie prędkości na drogach?

Od razu wyjaśnijmy jedną rzecz – elektroniczny ogranicznik prędkości nie powstrzyma krewkich kierowców przed łamaniem przepisów. Według zapewnień Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu kierowca będzie miał pełną kontrolę nad systemem, co oznacza, że może w każdej chwili wyłączyć ogranicznik. Wystarczy wcisnąć jeden przycisk, a auto pojedzie z dowolną prędkością. Jeszcze prostsze jest wyłączenie ogranicznika systemu półotwartego – dezaktywuje go mocne naciśnięcie pedału gazu.

Równie ważną informacją jest to, że układ nie uruchamia hamulców i nie zatrzyma samochodu np. w momencie wyprzedzania. Wpływa on jedynie na ograniczenie mocy silnika, zapobiegając przyspieszeniu powyżej danego ograniczenia prędkości. Otwartym pytaniem pozostaje jednak to, jak system zinterpretuje niektóre sytuacje, np. wyprzedzanie lub przejazd przez remontowany odcinek, gdzie znaki ograniczające prędkość ustawione są często niechlujnie.

System kontroli prędkości - porady Qarsona

Bezpieczeństwo i ekologia

Badania dotyczące modułu ISA prowadzone były w różnych miejscach, ale najbardziej pogłębione testy Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu prowadziła w Szwecji i Holandii. W czterech szwedzkich miastach sprawdzano otwarty i półotwarty ISA, czyli ten informujący o ograniczeniach i model z aktywnym akceleratorem. W Tilburgu, mieście leżącym w Holandii, testowany był natomiast najbardziej zaawansowany system zamknięty, ograniczający moc silnika. Wszystkie badania miały miejsce w obszarach miejskich.

Wyniki testów są jednoznaczne – aktywny system informowania o ograniczeniu prędkości realnie wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Dźwiękowe i wizualne komunikaty zachęcają kierowcę do zdjęcia nogi z pedału gazu. W tej roli sprawdza się nawet najmniej ingerujący, otwarty system ISA. Co ciekawe, utrzymanie stałej prędkości pozwala także zwiększyć płynność jazdy w mieście, a co za tym idzie, poprawić przepustowość dróg. Jednostajna jazda zmniejsza turbulentność ruchu miejskiego i zapobiega tworzeniu się korków. Nie można zapomnieć, że dzięki temu samochody spalają mniej paliwa i stają się bardziej ekologiczne.

ISA w praktyce

Ograniczanie mocy silnika, aktywny akcelerometr, system wibracyjnych powiadomień – to wszystko może budzić niepokój, nawet pomimo zapewnień o przyjazności ISA. Od razu śpieszymy z dobrą informacją: w homologowanych od 2022 roku samochodach znajdzie się najmniej inwazyjny, otwarty system ISA. W praktyce oznacza to jedynie, że na pokładzie samochodu pojawi się nowe urządzenie wydające odgłosy i wyświetlające komunikaty. Nie należy się obawiać pogorszenia kontroli nad samochodem czy ograniczenia mocy podczas wykonywania manewrów.

Warto też zauważyć, że elektroniczny ogranicznik prędkości ma niewątpliwe zalety. Dzięki powiadomieniom o obowiązujących na danej drodze ograniczeniach łatwiej dostosować prędkość samochodu i uniknąć mandatu. Oznaczenie dróg nie jest idealne i łatwo przegapić znak ograniczający prędkość. Wśród wielu systemów zapewniających większe bezpieczeństwo na drogach, ten jest jednym z najbardziej obiecujących. Mankamentem, na który wskazuje ACEA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów), jest jednak uciążliwy sygnał dźwiękowy, który towarzyszy powiadomieniom wizualnym. Według stowarzyszenia zniechęci on do systemu nawet 90 proc. kierowców.